rive gauche

bevor wir zum essen gingen spazierten wir auf der “rive gauche” in maastricht und kauften noch ein paar lebensmittel bei le salonard, was es dort gibt zeige ich euch später.
wettertechnisch war es ein warm/ bitterkalt mix, also sonne/ wolken, aprilwetter. teilweise leider wirklich so windig und kalt, daß sich meine hautfarbe der farbe meiner kleidung anpasste. ich werde dann …blau. wenn dann noch hunger dazukommt bin ich wie dynamit.
oder aus ayurvedischer sicht gesehen: ungünstige klimatische einflüsse und unregelmäßige nahrungsaufnahme beeinflussen mein nervensysthem negativ.
glücklicherweise bin ich aber wieder wunderbar ausgeglichen, entspannt und lustig sobald ich warmes essen zu mir nehme. meine familie und meine freunde wissen zum glück bescheid, das bin nicht ich, das ist die gestörte doro. nicht ansprechen, füttern.

wo war ich? ach ja, ich trage meinen neuen rock von cos, mein mann ist samstag morgen allein zu cos gefahren und hat mir diesen rock gekauft weil ich nicht aufhören konnte davon zu schwärmen… ich bin so verliebt in meinen mann…und diesen rock…

/skirt: cos, top: h&m, jacket, bag, shoes: zara, “vintage” belt: hermes/

wczoraj w hollandii, maastricht
maz mnie zaprosil na randke, bylismy na kolacji 
w maastricht bylo zimno i wial wiatr a ja bylam glodna i marzlam w mojej nowej spodniczce.
mojs ajurwedyjska dosza nie lubi jak jest zimno, nie lubi wiatru i nie lubi glodu.
jak mi jest zimno robie sie “niebiesko-purpurowa” na calym ciele (chociaz bardzo to pasowalo do mojej stylizacji, haha) jestem wtedy nieznosna i nerwowa, ale jak zjem i zrobi mi sie cieplo to dochodze do siebie i znowu staje sie soba. moja energia wtedy jest znowu w rownowadze.
wiec zjedlismy kolacje i wszystko bylo dobrze… 


nosze moja nowa spodniczke ktora mi maz kupil na dzien matki…strasznie kocham ta moja nowa spodniczke, i meza jeszcze wiecej ♡ ☺

Teilen:

25 Kommentare

  1. sabine
    12. Mai 2013 / 10:07 am

    Hi,sehr schickes outfit. Den Rock finde ich toll, aber für mich wäre er zu lang, bin leider nicht soooo groß.Schönen Sonntag. Sabine

    • nowshine
      12. Mai 2013 / 7:57 pm

      dir auch sabine, hoffe du hattest einen schönen muttertag!

  2. Madzix
    12. Mai 2013 / 10:18 am

    ślicznie! ciepło klasycznie bardzo bardzo mi sie podoba!

    • nowshine
      12. Mai 2013 / 7:58 pm

      dziekuje madziu!

  3. Andrea Mundhenke
    12. Mai 2013 / 10:47 am

    Hallo Doro,super kombiniert. Sieht toll aus. Dir einen wunderschönen Muttertag.Herzliche GrüßeAndrea

    • nowshine
      12. Mai 2013 / 7:58 pm

      danke schön!

  4. Stiefelkind.de
    12. Mai 2013 / 1:20 pm

    Sehr schön, toller Rock. Tolles Styling, vorallem mit meinem für immer auf der Wunschliste stehendem Hermes Gürtel! Ach…wieder mal zu weit entfernt vom nächsten Cos. Wird mal wieder Zeit für ein Samstag in Köln… 😉 Online kann man da wirklich nix aussuchen, es wäre immer das falsche!

    • nowshine
      12. Mai 2013 / 8:01 pm

      da hast du recht, ich glaube ich habe noch nichts behalten was ich im shop bestellt habe…man muß die sachen definitiv anprobieren. aber ich liebe diesen laden einfach, momentan hab ich eine starke cos phase…

  5. Fusion House
    12. Mai 2013 / 3:05 pm

    Przypomniałas mi Dorotka o mojej nowej dzinsowej kurteczce , ktorej jeszcze nie mialalm na sobie :)))) jutro zakladam :)) Usciski :)))

    • nowshine
      12. Mai 2013 / 8:01 pm

      moje wisiala rok w szafie ;)sciskam!!!

  6. The Girl with the Coffee
    12. Mai 2013 / 3:23 pm

    Haha, das kenne ich auch: Kalt und hungrig, das ist keine gute Kombination… nicht ansprechen, sondern füttern trifft es da genau! :-)Liebe Grüße, Katja

  7. Lubica Guttmann
    12. Mai 2013 / 3:25 pm

    so schön wenn dich dein Mann so beschenkt 🙂 er weiß halt was er an Dir hat und das ist auch gut so 🙂 er soll unbedingt weiter machen :)einen schönen Muttertag erhol dich noch gut …

  8. Isa
    12. Mai 2013 / 3:34 pm

    Haha, ich bin genauso, wenn ich hungrig bin. Diese Snickers-Werbung mit Joan Collins spricht mir immer aus der Seele 🙂

    • nowshine
      12. Mai 2013 / 8:02 pm

      ich hab laut losgelacht, haha, genau das ist es, so bin ich auch. wir diven unter uns 😉

  9. Erykah La Rocca
    12. Mai 2013 / 3:46 pm

    Street fashion w najlepszym wydaniu! Świetnie wyglądasz i fajnie się "Ciebie" czyta :)Pozdrawiamhttp://erykahlarocca.blogspot.com/

    • nowshine
      12. Mai 2013 / 8:03 pm

      dziekuje bardzo! pozdrawiam ;))

  10. belledejour
    12. Mai 2013 / 5:33 pm

    Miło widzieć tak zakochane małżeństwo,dookoła tyle rozwodów. 🙂 Rozglądam się dookoła i szukam dowodów na to,że miłość nie ma daty ważności i naprawdę może trwać wiecznie… Życzę dużo miłości i samych pięknych dni 🙂 I byś codziennie przez kolejnych wiele lat mogła sobie mówić w myślach i nie tylko"achh jak ja kocham mojego męża" :)Jak się sprawdzili synowie na dzień matki ? Mama nadzieję,przygotowali wiele buziaków i uśisków dla mamy 🙂

    • nowshine
      12. Mai 2013 / 8:13 pm

      wiem ze tak jest, ale chociaz sie naturalnie tez klocimy i on nieraz na kanapie spi ;))) kochamy sie bardzo i mam nadzieje ze to bedzie wiecznie trwalo. zycze to kazdemu! moje zycie nie bylo zawsze takie latwe, ale teraz jest pieknie ;))chlopaki byli u babci i przyniesli mi bialy bez z ogrodka. udalo im sie, bo ja kocham bez, przypomina mi dziecinstwo, babcie i polske.pozdrawiam goraco!

    • belledejour
      13. Mai 2013 / 6:16 pm

      Mam również nadzieję,że zawsze będziecie się kochali bo pięknie razem wyglądacie 🙂 Mogę zapytać ile jesteście razem? Bo po ślubie chyba 11 lat? Ohhh bez! Uwielbiam 🙂 Przypomniała mi się historyjka jak mój chłopak przyjechał do polski i przechodziliśmy koło bzu i pytał jak się ta roślina nazywa ja mówię,że bez. I potem będąc w sklepie przeglądajac jakieś produkty spożywcze widzi "bez cukru","bez konserwantów","bez tłuszczu" itd… i on myślał,że ten bez to jakaś magiczna roślina,że ją do wszystkiego dodawają bo nie znał drugiego znaczenia słowa bez 😉 haha Miłego wieczoru Doroto 🙂

    • nowshine
      13. Mai 2013 / 8:28 pm

      to jest po prostu super! haha, glosno sie smialam, sama w aucie ;)))zaczelismy chodzic na randki w marcu 2001, slub byl w sierpniu 2001 a luke sie urodzil w styczniu 2012. jak go poznalam (w pracy) to bylo to tak jak bym go juz zawsze znala, wiedzialam od razu: to jest moj maz, myslalam: nareszcie jestes i kurcze, gdzie ty tak dlugo byles?! pozdrawiam goraco ;)))

  11. Ideenreich
    12. Mai 2013 / 6:42 pm

    Liebe Doro,ich habe soeben deinen Blog entdeckt und habe das Gefühl ich habe Carrie (Sex and the City) gefunden.Das Problem mit dem nicht ansprechen sondern füttern kenn ich. Wenn ich unterzuckert bin sollte man mich am besten in Ruhe lassen oder schnellst möglich für Nahrungsaufnahme sorgen.Dein Mann schein ein echter Traummann zu sein. Er geht für dich einen Rock kaufen.Wahnsinn! Meiner schimpft ja schon, wenn ich mir einen Rock kaufe. Hast du nicht schon 100 Röcke/Handtaschen/Schuhe etc. Gehe jetzt gleich mal bei dir weiter stöbern!Liebe Grüße,Tanja

    • nowshine
      12. Mai 2013 / 8:15 pm

      willkommen liebe tanja 😉

  12. Jiga
    13. Mai 2013 / 10:33 pm

    Super ! ,,Kradnę ,, stylizację jak nic. Nie mam w prawdzie takiej spódniczki ( jest świetna ) ale coś pokombinuję .

  13. Anonym
    6. Juni 2013 / 2:59 pm

    Super Outfit ! Kommt man noch irgendwie an die Tasche von Zara ? online leider nicht…

  14. Anonym
    15. Juni 2013 / 5:48 pm

    Ich liebe Deine Outfits!! Und GENAUSO geht es mir auch oft, nicht ansprechen, füttern 🙂 Mein Mann hat sich immer aufgeregt, dass es so ist :-))) LGTinka

Kommentar verfassen

Diese Website verwendet Akismet, um Spam zu reduzieren. Erfahre mehr darüber, wie deine Kommentardaten verarbeitet werden.


Etwas suchen?